Cześć.
Z tej strony Natex.
Tytuł posta jest dość dziwny, za chwilę dowiecie się o co mi chodzi.
A więc.
Misia nie było dziś w szkole, chory jest, ja niby też ale mama powiedziała że muszę iść do szkoły bo ''lekkie przeziębienie'' to nie powód, żeby nie iść do szkoły .-..
No dobra, poszłam co miałam zrobić -,-.
Byłam w szkole, myślę że smutno będzie bez Asi, bo sama ze sobą się bawić to nie to samo.
Więc pogadałam sobie z Sarą, pochodziłyśmy pobawiłyśmy się itp. (Sara moja dawna Naj, teraz jesteśmy koleżankami, i Asia, nie myśl że JESTEM NAJKĄ SARY po prostu z nią gadałam.) No ok.
Po wf, usiadłyśmy pod klasą od infy i dowiedziałam się czegoś OKROPNEGO.
Sara mi powiedziała, że słyszała od Zuzi, że ASIA PRZYJAŹNI SIĘ ZE MNĄ TYLKO DLATEGO, ŻE PRZY MNIE MOŻE SIĘ ''ROZERWAĆ''. Jeśli to prawda, to skończę naszą przyjaźń, bo nie życzę sobie, aby mnie wykorzystywano. Fakt, jestem czasem łatwowierna, ale to nie znaczy że nie mam prawa wierzyć Sarze. A poza tym, w każdej plotce trochę prawdy. A jak pomyślę o tych naszych wspólnych chwilach, naszych przeżyciach itd. To wiecie co? CHCE MI SIĘ BECZEĆ NA CAŁE OSIEDLE.
To mam po prostu ochotę iść najwyższe piętro mojego bloku, otworzyć okno i ... skoczyć z niego.
Tak skończyć moje życie. I tak nikt mnie nie lubi. A wiecie, jak się zabiję, to będzie wyglądało to tak :
Rodzice będą smutni, ale po czasie zapomną.
Dziadkowie o niczym ni będą wiedzieć.
A ASIA ZNAJDZIE SOBIE NOWĄ PRZYJACIÓŁKĘ.
Poza tym, kilka razy widziała jak mnie ignorowała i chodziła z innymi dziewczynami.
Nie jestem zazdrosna, no dobra może trochę.
Ale jak się okaże że to prawda, co mi powiedziała Sara, to OSTATECZNY KONIEC.
Przykro mi.
Będę ryczeć, nie wychodzić z domu, w końcu się zabije.
A w ogóle, po co ja to piszę, jak każdy ma mnie w dupie?
A trudno, musiałam się gdzieś wyżalić.
Ale, powierzyłam Asi tyle tajemnic, kva, i po co.
Dobra, koniec wyżalania się.
Pa.
Św. P. Natex. (Jeszcze nie ale za niedługo pewnie tak.)